Trener FC Barcelona, Xavi Hernandez, otwarcie przyznał, że straciłby posadę, gdyby jego zespół nie sprostał Napoli w Lidze Mistrzów we wtorkowy wieczór.
Barcelona zdołała przebić się do ćwierćfinału tych elitarnych rozgrywek po raz pierwszy od roku 2020, wyprzedzając włoski zespół w dwumeczu 4-2, dzięki triumfowi 3-1 na stadionie Montjuic.
Ostatnio, gazeta El Espanol donosiła, że Xavi, który już zapowiedział swoje odejście na 30 czerwca, mógłby zostać odwołany przed czasem, gdyby Blaugrana nie zdołała awansować.
Po meczu, na pytanie o to, czy utrzymanie się na stanowisku byłoby „niemożliwe” bez zwycięstwa, Xavi potwierdził te przypuszczenia.
„Dzisiaj nic się nie zmienia. Gdybym przegrał, zostałbym wyrzucony na bruk. To jeden z najwspanialszych momentów mojej kariery trenerskiej w Barcelonie, ale nic się nie zmienia. Spokojnie, teraz jest czas na świętowanie,” zaapelował.
„Jesteśmy niesamowicie szczęśliwi. Pokazaliśmy świetny futbol jako drużyna, wszyscy dali z siebie wszystko. Mieliśmy kontrolę nad wieloma fragmentami meczu, zespół znalazł swój rytm.
„Już wcześniej mówiłem, że moi zawodnicy pokażą, na co ich stać, po mojej decyzji o rezygnacji. Po czterech latach, jesteśmy wśród ośmiu najlepszych zespołów w Europie,” dodał Xavi po meczu.
„Ludzie nie wierzyli mi, mówili, że stracę wpływ na szatnię, że zawodnicy nie zrobią kroku naprzód. Spotkała nas wiele niesprawiedliwej krytyki.”
Znowu krytykując prasę, Xavi stwierdził, że otoczenie, które pokrywa klub jego życia, nakłada „zbyt dużą presję na graczy”.
„Dzisiaj wydawało się, że to będzie rzucając monetą – orzeł czy reszka, ultimatum. Powiedziałem im, że nikt przez to nie umrze. Nawet mówiono, że staliśmy się błaznami Ligi Mistrzów.”
„Mówiliście, że jeśli dzisiaj przegram, skończę na ulicy – to napisaliście. Czy będę kontynuował? Nie martwcie się, dzisiaj przeszliśmy do ćwierćfinału. Już wyraziłem wszystko, co miałem do powiedzenia,” ponownie podkreślił Xavi, nawiązując do swoich poprzednich wypowiedzi.
Teraz Barcelona i Xavi skierują swoje spojrzenia na losowanie Ligi Mistrzów w piątek, aby dowiedzieć się, kto stanie na ich drodze w pierwszym ćwierćfinale od czasu, gdy Bayern Monachium zadał im dotkliwą porażkę 8-2 w Lizbonie podczas pandemii.